piątek, 27 listopada 2015

IN MY EMBRACE - Dead to Dust Descend EP(2014)

Szwedzki In my Embrace nie ma lekko w świecie muzyki metalowej. Działają od 11 lat, a jeszcze nie dorobili się jakiegoś statusu, czy nawet debiutanckiego albumu. Niczym nie wyróżniająca się formacja tworzy muzykę z pogranicza melodyjnego death i black metalu. Często ich muzykę porównuje się do Black Funeral czy Immortal. Nie są mistrzami w tym co robią, ale znają się na rzeczy i potrafią grać. By dobrze zapoznać się z muzyką szwedów najlepiej sięgnąć po mini album w postaci „ Dead to dust descend” który ukazał się w 2014. Na płycie znalazło się 7 utworów dających 25 minut soczystej muzyki z pogranicza death/black metalu. Zespół opiera się na brutalnym wokalu pana Larssona i zgranym duecie gitarowym. Wokal jest mocny, zadziorny i słychać, że ma być motorem napędowym całej tej szwedzkiej machiny. Nie można niczego też odmówić zapleczu instrumentalnemu. Zwłaszcza gitarzyści dają czadu jeśli chodzi o riffy i solówek, które są energiczne i bardzo melodyjne. Tak więc udało się zachować podstawowe elementy gatunku nie tracąc na jakości. Mroczna okładka, ponury klimat i mocarne brzmienie są tylko dopełnieniem całości. Jednak ostateczny werdykt i ocena albumu zależy tak naprawdę od zawartości i tego co słyszymy. Tytułowy kawałek to idealny otwieracz, który pokazuje potencjał i zgranie samego zespołu. Z kolei energiczny „To forevermore” to prawdziwa petarda, która podgrzewa temperaturę. Jest szybkość, agresja i ciekawy główny motyw co sprawia że mamy melodyjny death metal na wysokim poziomie. Bardzo klimatyczny jest „Av Skimming kommen, Mot Gryning Gar”, który bardziej urozmaica sam materiał. Johan i Bosse większy popis swoich umiejętności prezentują w złowieszczym „Diabolical Masquerade”. Warto jeszcze zwrócić uwagę na bardziej złożony i klimatyczny instrumental w postaci „Remembrance”. Może i materiał jest krótki i nie ukazuje jeszcze w pełni potencjału kapeli, a grac potrafią i tworzyć również. Efektem tego jest naprawdę przemyślany i solidny album z muzyką death/black metalową w melodyjnej odmianie. To się nazywa naprawdę dobry początek kariery. Oby tak dalej. Czekamy teraz tylko na pełnometrażowy debiutancki album.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz